0 Warszawa
e-tour.pl > Z życia podróżnika > Po czym poznać dobrą restaurację?

Po czym poznać dobrą restaurację?

5 lat ago
redakcja serwisu
846

Dobre restauracje to nie zawsze te, w których była, jadła i ponarzekała Magda Gessler. Mogą to również być dla nas miejsca sentymentalne (pierwsza randka z żoną) bądź też takie małe, ukryte miejsca, gdzie serwuje się naprawdę dobre i tanie jedzenie. Jak więc poznać dobrą restaurację?

Po pierwsze – omijaj te najbardziej ,,popularne”

Tak, może to i wydaje się dziwne, jednakże niekiedy dzieje się tak, że restauracje które mają już status ,,modnych” oraz ,,pięciogwiazdkowych” – przestają myśleć o rozwoju. Jedzenie zaczyna być monotonne, kiepskiej jakości, nie mówiąc już o tym, że będziemy musieli dorabiać tworząc jakiś blog kulinarny, aby jadać tam częściej. Dlatego też, lepiej jest w większości omijać takie miejsca, ponieważ oprócz kilku fotek na instagrama, raczej nic na tym nie zyskamy, ani też dobrze się nie najemy.

Szukaj małych, lokalnych restauracji z dobrą opinią ,,lokalsów”

Jeśli mamy trochę więcej czasu na naszym urlopie, i znamy miejscowy język, to warto użyć naszych umiejętności socjalnych i zapytać się zwykłych, lokalnych ludzi, gdzie oni lubią jadać. To nam pomoże ustalić, gdzie możemy się najeść, a jednocześnie nie rozbijemy banku, próbując ciekawych potraw. W końcu gdyby restauracja nie cieszyłaby się dobrą opinią, to nikt by jej raczej nie polecał, czyż nie?

Dobra restauracja – ,,wie czym jest”

Może i to zabrzmi dziwnie, ale wielu restauratorów stara się zrobić ze swojego lokalu bar piwny, miejsce, gdzie można wykupić lokal na wesele i nightclub w jednym. Dobra restauracja powinna mieć własny klimat, oraz własną ,,osobowość” – więc jeśli widzisz szyld pod tytułem ,,bar-restauracja-pub” – szukaj innego miejsca, bo tu na pewno raczej nie zjesz dobrze.

Brak ,,cwaniakowania”

Na szczęście ten trend w przypadku dobrych miejsc nie występuje, jednakże są restauracje, które każą płacić sobie niebotyczne sumy, za coś co podobno jest ,,świeże, oryginalne, oraz atestowane przez UE” – to pierdoły. Przykładem mogą być tu smażalnie ryb, które ostatnio za porcję ryby z frytkami wystawiają rachunki na ponad 200zł. A wszyscy wiemy, że i tak większość z tych ryb nie pochodzi ,,prosto z kutra” – tylko prosto z chińskiej chłodni.

Nikt nie suszy ci głowę o ,,napiwek”

Wiele barmanów i kelnerek zapomina, że napiwek, to nie jest coś, co daje się ,,bo im się należy” – tylko jest to dobra wola klienta, za wyjątkowo dobrą obsługę. Istnieją również miejsca, które z miejsca każą ci płacić napiwek – lepiej je omijać. Zdecydowanie lepiej jest dać napiwek obsłudze, która się stara obsłużyć cię jak najlepiej, niż takiej, która robi to tylko z tego powodu – ,,bo musi”.